2 czerwca 2017, był bardzo smutnym dniem dla naszej społeczności chorych na KBG. Nasza klasterowa siostra odebrała sobie życie, Demon KBG zwyciężył.
Although I never met her, her death has hit our worldwide CH family very hard.
I pay tribute to her bravery in dealing with this debilitating disease and I feel sad and angry that she did not receive the help and support she needed.
It is SO much more than ” just a headache “
Aneeka Dodwell ( Neekz ) , fly high , you are now out of your pain. ?❤?
”
Pomódlmy się za nią, niech bramy Niebios będą dla niej stały otworem. Pomódlmy się aby wszyscy tam, włącznie z samym Bogiem zrozumieli, że nie było to samobójstwo, niech ujrzą prawdę. Taki koniec niesie przegrana walka z Klasterowym Demonem zamieszkującym nasze głowy. Pomódlmy się za nas wszystkich, by już nikt o nikim nigdy więcej nie musiał takiego posta publikować. Pomódlmy się o to byśmy zawsze znaleźli w sobie na tyle siły, by mu się oprzeć.
Aneeka, spoczywaj w pokoju.
.
.
.
Miałem o tej śmierci napisać od razu gdy tylko się dowiedziałem. Nie mogłem, zabrakło mi odwagi. Dławiło mnie w gardle, oczy puchły od łez. Płakałem tak by nie widziała tego moja rodzina. Śmierć Anneki to również moja śmierć. Nigdy jej nie spotkałem choć była naszą siostrą. Przeżywam tą przegraną z bólem bardzo osobiście. 1 listopada 2014 roku, w jednym ze szpitali również przegrałem walkę, inaczej doszło do przegranej, ale efekt był ten sam. Gdybym nie dostał od Rzeczysamej kolejnej szansy, dzisiaj bym o tym już nie pisał, nie było by mnie tutaj. Rodzina straciłaby ojca i męża, trzy kobiety które kocham nad życie lały by zły smutku, a Demon z szyderczym uśmiechem zacierałby z radości swe parszywe łapska.
.
.
.
Nie mam z tym blogowym wpisem żadnego przesłania, żadnego morału, żadnego pouczenia czy prośby. Tylko smutek …