Wsiem klasterowym ludzikom życzę roku 2014 bez bólu, bez bestii, bez tego chujowego gówna które gości sobie w naszych głowach, nadziei życzę, siły, wytrwałości, miłości, darmowego sumatriptanu oraz bezproblemowego tlenu. Rodzinom klasterowym życzę cierpliwości, wytrwałości oraz zdrowia. Całej reszcie pokoju, zdrowia, uśmiechu i miłości. Sobie życzę powstania w nadchodzącym roku, i siły w tym co robi dla mnie rodzina, jestem najszczęśliwszym sklasterowanym facetem na świecie i życzę sobie to szczęście przeżywać już zawsze, z moją cudowną żoną i córkami. Dziękuję Bogu za to iż jakoś jednak dałem rady cały rok, choć zwątpienie przychodziło często. Dziękuję Bogu za rodzinę bez której nie dałbym rady nawet kroku zrobić w tym klasterowym bagnie.
Miesiąc: grudzień 2013
Na końcówce roku.
Depresja. Dojebało mi aż się zdziwiłem, lecz jednak to najprawdziwsza prawda. Kryzys wieku średniego! Zajebiście po prostu. Klaster, jestem pewien się do tego przyczynił. Ja wciąż nie pracuję. Wszystkie emocje przeżywam po stokroć silniej niż powinienem, poczucie zmarnowanej młodości i brak sensu na przyszłość teraz to mój chleb powszedni.
Walczę z tym gównem i jakoś mi to nie idzie. Wróciłem na dzień dzisiejszy do sprawdzonego wcześniej Verapamilu i Duloxetine. Ataków jakby więcej, zużycie zastrzyków wzrosło, jednakże mniej wcinam tabletek sumatriptanu. Jestem wciąż dobrej myśli. Testuję też medycynę zielarską – jakoś niestety działa nie działa.