1.40 – oko zaczęło dokuczliwie łzawić, zatkany kanał nosowy, niepokój, szmer w oku i za nim.
2.10 – słaby lecz wyraźnie pulsujący klaster, silne łzawienie, strach przed 9 punktami. 1200mg kwasu acetylosalicylowego na rozrzedzenie krwi i jako środek przeciwbólowy na ból głowy który wywoła sumatriptan, 150mg sumatriptanu w tabletce na zatrzymanie rosnącego w siłę klastera, zastrzyk 6mg sumatriptanu by zwiększyć jego całkowite działanie, nasenna tabletka zipiclone 7,5mg x2 a często nawet x3 (może powali snem zanim bestia przybędzie) i xylometazolin do nosa na rozszerzenie zatkanych przez klastera zatok, by łatwiej oddychać i sprawniej przyjmować tlen z butli. Kubek gorącej herbaty.
3.10 – kończę to pisać gdyż i tym razem powyższa kuracja zdała egzamin. Jeszcze tylko zanim się położę kolejna tabletka 100mg lub w zamian zastrzyk 6mg, a na czoło chłodzący plaster żelu, prosto z lodówki, to mam moc. Taki zimny jak cholera plaster szybko nałożony na czoło powoduje spory szok termiczny który czasem pozwala zapomnieć na kilka minut o bólu nawet sile 8 czy 9.
3.15 Już z plastrem na czole idę (spróbować) spać.