Nawaliło u mnie śniegu po pachy hehe. Tak przynajmniej obiecywali synoptycy, jednakże te 2cm u nas to już po pachy :-). Mróz, mrozik raczej z -4oC, szkoły pozamykane, dzieci mają wolne.
Sprawdziłem rano, mój klaster ni jak nie reaguje na mróz. Wyszedłem z żoną i córką dzisiaj na spacer, celowo nie czekając aż klasteru sobie odejdzie. Zimno, wiatrem napitala, biało. Jako że kataklizm zimowy mamy, poszliśmy do sklepu po kilka bochenków chleba, by móc to jakoś przetrwać. Pierwszą część wyprawy zakończyłem zastrzykiem. Bestia ma gdzieś zdaje się zimowe klimaty, spacery w mrozie podczas śnieżycy nie pomagają.